piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział 2



Hogwart!!!- krzyknął wesoło czarnoskóry Ślizgon. Cieszył się tak jak większość uczniów, ponieważ ponownie mógł ujrzeć swoją ulubioną szkołę.
Jednak ktoś nie tryskał optymizmem tak jak powinien i to dość zdziwiło Blaisa Zabiniego.
-Malfoy co jest? Człowieku opamiętaj się, od samego rana jesteś strasznie dziwny- nie zadowolony arystokrata patrzył podejrzanym wzrokiem na przyjaciela.Nie rozumiał jego zachowania i to go lekko niepokoiło.
-Myślę-burknął blondyn.
-O czym?
-O niczym- czy można było nazwać to niczym, nie był do końca przekonany ale wiedział że coś się zmieniło w tej kujonicy.
I to chyba na gorsze. Prześladowało go. Prześladowało go jej spojrzenie.
Gdy szarpnął nią a ta spojrzała mu w oczy.
Te oczy.
Miały być one wściekłe. Miały tryskać błyskawicami. Miały okazywać nienawiść.
A nie okazywały nic. Wyglądały jak dwie czarne dziury. I to było lekko przerażające.
Widział chyba wszystko. Mordowano i torturowano na jego oczach niewinnych ludzi i czarodziei.
Chodził pomiędzy tysiącami niewinnych zwłok. Był zmuszony zabijać innych.
Spoglądał w oczy samego Voldemorda, ale nawet one coś wyrażały.
.....
-Miono zjedz że coś- ruda istota namawiała po raz kolejny swoją przyjaciółkę do jedzenia.
-Ni...- nie zdążyła dokończyć gdyż Giny bezwstydnie wsadziła jej łyżkę z ciastem czekoladowym do buzi.
-Smacznego skarbie, a teraz masz jeść sama bo inaczej będę karmić cię przy wszystkich. Zrozumiałaś?
-Tak
........
Do cholery jasnej o co w tym wszystkim chodzi?
Gdzie są ich rzeczy?
Czyżby McGonagall już na początku roku chciałaby się ich pozbyć?
Pansy Parkinson, Draco Malfoy, Hermiona Granger, Neville Longbottom, Hanna Abbott,Ernest MacMillian, Padma Patil i Terry Boot czekali w zupełnej ciszy pod gabinetem dyrektorki.
Aż po paru chwilach w końcu zza dość sporych drewnianych drzwi wyłoniła się postać w jak zwykle długich i ciemnych szatach.
-Proszę za mną- bez słowa wyjaśnień ruszyła przed siebie.
.....
Podążali za profesorką z kompletnymi pustkami w głowach.
Chcieli się dowiedzieć o co chodzi jednak nikt z nich nie miał odwagi zadać jakiegokolwiek pytania by nie denerwować tym McGonagall.
Aż w końcu na piątym piętrze zatrzymali się przed nieznanym im dotąd posągiem.
-Noter
Wielki marmurowy posąg natychmiast przesunął się na bok ukazując przejście do jakiegoś pomieszczenia.
Dyrektorka ruszyła przed siebie a uczniowie ponownie podążyli za nią.
Wystarczyło kilka sekund a ich niemalże zamurowało.
-W tym roku razem z radą nauczycielską zdecydowaliśmy że wy jako nowi prefeci otrzymacie osobne dormitoria blisko siebie.To wasz nowy pokój wspólny. Po lewej dormitoria dziewcząt a po prawej dormitoria panów. Natomiast tytul prefekta naczelnego, jak już ogłaszałam w Wielkiej Sali, w tym roku otrzymują  Draco Malfoy, Trevor Boot, Hanna Abbott i Hermiona Granger. Wasze rzeczy są już w waszych dormitoriach. Widzimy się jutro na zajęciach.
Uśmiechnęła się delikatnie do uczniów i spokojnie wyszła.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy