wtorek, 4 listopada 2014

Rozdział 17

~-Niee!!-rozpaczliwy krzyk kobiety donoszący się z salonu zjeżył mu włosy na karku.
  Gdy tylko wkroczył do pomieszczenia ujrzał Bellatrix stojącą nad kobietą która przytulała                   martwe ciało starszego mężczyzny.
  Natychmiast wyciągnął swoją różdżkę z kieszeni i stanął przed swoją ciotką mierząc w nią                 kawałkiem derwna,jednak ona zupełnie go nie dostrzegała.
  Podeszła do kobiety i złapała ją za włosy przyciskając do podłogi i swoją różdżkę do jej szyi.
  Próbowała się wyszarpać z mocnego uścisku Belli jednak jej ciało odmówiło posłuszeństwa.
  -D-dlaczego?-wykrztusiła z pomiędzy szlochów.
  Czarownica uśmiechnęła się przeraźliwie i nachyliła się przy twarzy mugolki szepcząc jej do ucha
  -Ponieważ jesteście robalami.
  Zaraz po tym z jej różdżki wydobyło się zielone światło a ciało kobiety opadło bezwładnie na        ziemię.
 Czarownica wyprostowała się dumnie i wyrównała szorstkim ruchem swoją szatę po czym wyszła z  budynku zupełnie jakby nic się nie stało.
 Natomiast Draco wciąż stał sparaliżowany,przed ciałem kobiety która jeszcze parę minut temu  walczyła o życie.
 Otrzeźwił go dopiero trzask zamykanych drzwi i głośne
 -Mamo Tato,wróciłam nawet nie wie...
 W salonie stanęła mała ciemnowłosa dziewczynka,która gdy tylko zobaczyła swoich rodziców  leżących bezwładnie na ziemi natychmiast podbiegła do nich i zaczęła szarpać ich za ubrania.
 -Mamo,obudź się..
 Blondyn chciał ją złapać i wyprowadzić z domu jednak za  każdym razem gdy próbował dotknąć dziewczynkę jego  dłoń przenikała przej jej ciało.
 Draco zrozpaczony patrzył jak dziewczynka do skutku  próbuję wybudzić swoich rodziców.~
....
Na początku myślał że to tylko sen,jednak nawet gdy całkowicie się wybudził wrzaski "o pomoc" nadal nie ustały. 
Mimo iż miał na sobie tylko piżamę, wyszedł na sali. Jakież było jego zdziwienie gdy zobaczył niemalże pusty korytarz, zupełnie jakby nie słyszeli tego że ktoś woła o pomoc. 
Nie wiele się zastanawiając podszedł do starszej magomedyczki która przechadzała się pilnując by w razie nagłego przypadku pomóc chorym.
-Pani też słyszy te wrzaski?-spytał niepewnie.
-Oczywiście-odpowiedziała beznamiętnie. 
Draco przez chwile spojrzał na nią jak na wariatkę. 
-Więc czemu nie pójdzie Pani temu komuś pomóc?
-Ludzie z dołu poradzą sobie z tym,poinformowano mnie że to tylko chłopiec który zatruł się eliksirem łzawiącym więc do niczego im się nie przydam, bardziej mnie potrzebują tutaj.
-Zroumiem. No nic, dziękuję za odpowiedź- pożegnał ją z uśmiechem jednak w myślach kacił się za to że w ogóle zapytał ją o co kolwiek. Czuł się jakby go skarciła, za zadanie jej pytania na tak oczywistą rzecz.
Przez pewną chwilę zastanawiał się czy nie sprawdzić co tam się dzieje jednak z każdą chwilą krzyki ustawały więc postanowił nie wcinać się w nie swoje sprawy.
Zwłaszcza że miał własne problemy, jego rodzice mają przybyć za parę godzin do Munga a on kompletnie nie miał pojęcia co powinien im powiedzieć czy też jak się zachować.
Z chwilą gdy hałasy całkowicie ucichły Draco pochłonął się w śnie.
....
Słysząc czyjeś kroki natychmiast schował dokumentacje z powotem do szuflady i przykrył się peleryną.
Chwile później drzwi się uchyliły i do pomieszczenia weszła młoda magomedyczna.
Kożystając z tego że zostawiła otwarte drzwi, wyminął ją przy jednej z z szafek i przemykając korytarzami jak tylko najszybciej sie da wyszedł ze szpitala kierując się w stronę Dziurawego Kotła który jako jedyny z budynków na ulicy pokątnej był otwarty dwadzieścia cztery godziny na dobę.
Gdy tam dotarł Ron i Giny już na niego czekali.
Harry tylko machnął na nich dłonią i cała trójka wyszła na ulicę Londynu.
Gdy tylko weszli w tzw. "Cichą Strefę" Giny zaczęła rozmowe.
-A więc co się dowiedziałeś?
-Wiem tyle co oni.
-Czyli co, do cholery?!-zniecierpliwił się rudowłosy
-Czyli,nic Ron.Oni nie mają kompletnego pojęcia ci jej dolega.Natomiast wiem co się stało,ale to opowiem wam już w szkole.
Ron westchnął ciężko, jednak postanowił dłużej nie ciągnąc tematu, gdyż dotarli do ulicy z której teleportowali się do Wrzeszczącej Chaty.
-Niebo tutaj jest znacznie ładniejszej niż w Londynie, nie sądzisz?
-Masz racje-zgodził się z nią brunet.
-Jejku,spać mi się chcę-gryfon głęboko ziewnął.
-Ron,tobie całe życie chce się spać
....
-Patrick,spójrz na to
-Jak to możliwe?-zszokowany brunet spoglądał na erlenmajerkę z której unosiła się parująca krew.
Samo to że krew wyparowała na jego oczach nie byłoby takie szokujące gdyby nie to że wyparowała ona na w skutek wymieszania krwi Dracona i Hemiony.
-Są dla  siebie toksyczni.To tak jakby on był jej trucizną.
-O czym ty mówisz?
-To tak jak z uczuleniem na pszczołę.Musimy poinformować o tym Petre-brunetka delikatnym obrotem różdżki wyczarowała samopiszące pióro z pergaminem które zaczęło pisać to co mu podyktowała.
-Petra będzie wściekła-jego głos brzmiał tak jakby bardziej zadał jej pytanie niżeli stwierdził fakt.
-Tak,Patricku będzie wściekła. Jednak na jej twarzy zobaczysz tylko uśmiech.
-Niby skąd to wiesz?-nie uzyskał niestety odpowiedzi.Laura ponownie zaczęła dyktować pióru co ma pisać.
-..po przelaniu próbówki...
...
Wysoko uniesione głowy, dumna postawa i przyśpieszony krok to tylko parę z wielu czynności które były charakterystyczne dla Malfoyów.
Jednak na ich twarzach,które w zwyczaju zdołały być przyozdobione maskami obojętności i pogardy tym razem widniał smutek i strach.
-Nie mogę uwierzyć że to musiało się przydarzyć akurat naszemu synowi Narcyzo.
-Mi też jest z tym ciężko,myślałam że sytuacje zagrażając jego życiu już nigdy nie powrócą. Najwyraźniej bardzo się pomyliłam.
....
Jejku, nareszcie odzyskałam laptopa.
A wraz z powrotem laptopa powróciły też i gify.
Cóż tu wiele mówić.
Najbliższy rozdział będzie pewnie za tydzień albo i krócej(bądź dzień czy dwa dłużej) ale to ze względu na to że mam tzw. "zajęcia praktyczne" które mam od 8:00 aż do 15:00.
Nie poprawiony(nie chce mi się teraz,zrobię to jutro).
A więc "Nuta na dziś" może się wam nie spodobać ale ja po prostu zakochałam się w tej piosence już jakiś czas temu.

Arctic Monkeys - Stop The World I Wanna Get Off With You 

https://www.youtube.com/watch?v=IXTMDLbaIeg

Obserwatorzy